Właśnie minęła 460. rocznica śmierci Jana Mieleckiego, pierwszego poważnego „gracza” z rodu Mieleckich na arenie krajowej.
Jan urodził się w 1501 r. jako syn Stanisława i Elżbiety Tęczyńskiej. Matka była siostrą przyrodnią późniejszego hetmana i wielkiego wojownika epoki odrodzenia Jana Amora Tarnowskiego. Karierę wojskową rozpoczął jako rotmistrz obrony potocznej na Podolu. W 1531 r. wziął udział w wojnie z Mołdawią. Jego chorągiew była najliczniejsza (499 jeźdźców) wśród 6-tysięcznej armii dowodzonej przez Tarnowskiego. W tej kampanii wsławił się głównie jako as małego pola bitwy, odbijając Pokucie (zdobył drewnianą twierdzę Czesybiesy, obecnie Jezupol). Później walczył także przeciw Moskwie (1535 r.) i Tatarom (1537 r.). W podeszłym wieku został dowódcą wojsk zaciężnych w kampanii przeciwko Zakonowi Kawalerów Mieczowych w Inflantach (1557 r.). Do tej ostatniej wojny jednak nie doszło, gdyż jak napisano w „Encyklopedii Orgelbranda”:
samą grozą imienia swego, Inflantczyków zbuntowanych, bez dobycia szabli, do posłuszeństwa królowi skłonił.
Na sejmach w latach 1556/1557 i 1558/1559 pełnił funkcję marszałka wielkiego koronnego. W źródłach występował również jako wójt tłumacki, kopczycki, osiecki, czyniecki, czuniłowski, pisarz polny małopolski, starosta chmielnicki, gródecki i samborski. Doprowadził do ślubu swojego jedynego syna Mikołaja (późniejszego hetmana wielkiego koronnego) z córką Mikołaja Radziwiła Czarnego – Elżbietą. Niewątpliwie było to małżeństwo dla Mieleckich bardzo korzystne.
Dorobił się dużego majątku – był właścicielem 116 wsi i kilku miast.
Sława Jana Mieleckiego uwieczniona została przez sarmackiego wieszcza Mikołaja Reja. W „Źwierzyńcu” napisał o nim:
Na tę główkę trzebaby długo rozumować,
Ktoby tam chciał porządnie wszytko zrejestrować,
Bo rozum, dworstwo, dzielność, wszytko się zmieszało,
A trudnoby szacować, czego nie dostało.
W dobrej gdzieś szkole ćwiczon, znać z postępków jego,
Tak w radzie, jako w sprawach stanu królewskiego,
I mógłby się każdy brać do ćwiczenia tego,
Lecz radzęć, żaczku, słuchaj bo wnet skończysz psiego.
Według świadectwa Orzechowskiego miał umrzeć w swoim rodowym Mielcu, ks. Piotr Myszkowski zanotował datę – 13 III 1561 r. Informacja o śmierci Mieleckiego tak mocno zasmuciła hetmana Tarnowskiego, że przyspieszyła jego zgon (zmarł 16 V 1561 r.).